Uwielbiam Nicole. To wg mnie jedna z najlepszych aktorek współczesnego kina. Obejrzałam większość filmów z jej udziałem. Na początku lat 90 kiedy miała długie kręcone włosy może nie była jakąś pięknością, trochę przypominała mi opierzonego kurczaka;), ale z czasem zmieniła kolor włosów, uczesanie, makijaż.. I coraz bardziej rozwijała się aktorsko. Za najlepszy okres w jej karierze uważam lata 2001 - 2004 kiedy to zagrała w : "Moulin Rouge!", "Godzinach", "Innych" i "Dogville" - w tych rolach pokazała szczyty swoich aktorskich umiejętności. Potem było nieco gorzej, może chciała zagrać w lżejszym repertuarze, ale trochę tego było za dużo..
Na szczęście po dobrej roli w "Rabbit Hole" wróciła do ambitnego kina. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że wyglądała tam dziwnie. Nie wygląda na swoje 44 lata ja dałabym jej 35, ok rozumiem, że chce miec dalej porcelanowo-alabastrowo-nieksazitelna cerę, ale te usta. No błagam! Teraz ma jakieś wydęte wary jak u jakiejś dziuni.. Co to ma być??;( Mam nadzieję że ta opuchlizna jakoś zejdzie z czasem, chyba że dalej chce sie katować tymi zastrzykami....
Rozumiem że może z wiekiem propozycji jest mniej niż jak była 10 lat młodsza. Może dla mniej utalentowanej aktorki, która była dzięki urodzie głównie ozdoba na ekranie to byłby poważny problem, ale przecież Nicole oprócz swej arystokratycznej, posągowej urody jest bardzo zdolna!
Wystarczy wziąć pierwszy lepszy przykład z brzegu - Meryl Streep, którą tez notabene uwielbiam. Nie jest piękna, ale za to cholernie utalentowana. Niepotrzebne jej operacje plastyczne nosa czy ust, odsyssanie tłuszczu itp. A ma na swoim koncie bodajże 16 nominacji do Oscara i 2 zdobyte statuetki (zdaje sobie sprawę, że Oscar nie jest największym wyznacznikiem gry aktorskiej, ale jednak te liczby mówią same za siebie i coś chyba znaczą).
Wiem, że w Hollywood presja jest ogromna, ciągle panuje opętańczy, wręcz, kult ciała i młodości, ale nie dajmy się zwariować i wpaść w błędne koło.
Nicole jest świetną aktorką, ma na swoim koncie wybitne kreacje aktorskie i jeszcze wiele przed nią. Mam nadzieję, że po wielu głosach krytyki opamięta się z tym całym botoksem, jadem kiełbasianym, wróci na plan i oszołomi wszystkich nową rolą w dobrym, ambitnym filmie;)