PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=841602}

Wiking

The Northman
6,7 44 166
ocen
6,7 10 1 44166
6,6 51
ocen krytyków
Wiking
powrót do forum filmu Wiking

Po seansie najbardziej zastanawia mnie w jaki sposób Eggers zdołał przekonać producentów do wyłożenia 70-90 mln $ na tak niszowe widowisko? Historia jest osnuta wokół przekazów źródłowych, archeologii oraz przede wszystkim sag i skandynawskiej mitologii.

Research jaki wykonali twórcy jest w zasadzie niespotykany w filmach tego typu, przykłady:

- słowiańska świątynia z Rusi jest idealnym odwzorowaniem przybytku z Gross-Raden, kapłanka (Bjork) stoi przed posągiem tzw. Światowida ze Zbrucza w naturalnych rozmiarach;
- czarownik z jaskini z aktu islandzkiego nosi kobiecą biżuterię (brosze żółwiowe) a pod ręką ma zakonserwowaną głowę mądrego błazna. Jest to oczywista aluzja do Odyna, szalonego, wszechstronnego boga, który parał się m.in. magią, sferą bądź co bądź przynależną kobietom. Odyn często zasięgał rad głowy mędrca Mimira - olbrzyma zamordowanego przez Wanów;
- scena gdy Amleth chwyta w locie włócznię jest aluzją do podobnego zdarzenia z sagi o Njallu;
- Amleth przegryzający gardło słowiańskiego wojownika na Rusi to główny bohater sagi o Egilu;
- scena pogrzebu na Islandii (ze złożeniem w ofierze niewolnicy) odwzorowuje tę którą znamy z relacji Ahmada ibn-Fadlana z początku X wieku, arabskiego podróżnika który spotkał Waregów na Rusi;
- konflikt między protagonistą i antagonistą to również walka Odyna (wojowniczego boga wojny, magii, poezji i wielu innych) z Frejrem (łagodnym bogiem urodzaju, płodności, bogactwa). W tym momencie role protagonisty (Amleth - wyznawca Odyna) i antagonisty (Fjolnir - wyznawca Frejra) przestają być tak czarno-białe, co zresztą okazuje się z pełną mocą pod koniec filmu, to nie jest walka dobra ze złem;
- stroje i uzbrojenie zostawiają lata świetlne w tyle shitowe serialowe produkcje pokroju Wikingów, Wikingów -Walhalli i innych temu podobnych seriali fantasy, nawet rynsztunek Draugra do którego grobu schodzi w jednej scenie Amleth wyraźnie wskazuje na pradawność pochówku, zmarły heros ma na sobie hełm i uzbrojenie z epoki Wendel, czyli jakieś 200 lat wcześniejszą od tej w jakiej rozgrywa się akcja filmu;

Takie przykłady można mnożyć.

Rozumiem, że wiele osób wyjdzie zawiedziona bowiem plakat i trailer zapowiadały bowiem mieszankę Conana + Hamleta. To jest coś znacznie więcej. Z minusów - na pewno film robił się nieco nużący w środkowych aktach, nawet dla mnie. Reżyser mógł to lepiej dopracować.

ocenił(a) film na 9
marckoza

I tak cieszmy się że Skarsgard nie dopakował jak jakiś The Rock czy inny Hemsworth.

marckoza

Umierali dość młodo i nie mieli dostępu do cukrów, więc zęby nie zdążyły się zepsuć (prędzej wybić) - ta bakteryjka, która powoduje próchnicę musi mieć odpowiednie warunki... Jedzenie zapewne mieli zdrowsze niż my teraz.

ocenił(a) film na 9
marckoza

Panowie sporo pływali. Widząc jak wiosłują, już podczas seansu zauważyłem, że nic dziwnego iż pary w łapach im nie brakuje. Zapewniam, że po paru takich rejsach żadna siłka nie będzie potrzebna, by być w formie.

ocenił(a) film na 1
sarpedon

Czyli film dla czterech ludzi na całym świecie super ! Jak już mu tak zależało na prawdzie i autentyczności to jak Ona go wyniosła niezauważonego po tych batach jakie dostał ?Jak wsadziła go na konia? Jak wsadziła do wody ? I dlaczego on już nie miał na sobie ran? Itd itp głupot jest duzo więcej !!!

ocenił(a) film na 9
lupus198116

To jest ekranizacja sagi, film z elementami nadprzyrodzonymi charakterystycznymi dla świata dawnych Skandynawów. To trochę jakby oburzać się, że w filmach o Biblii Jezus cudownie zmartwychwstaje pomimo tego, że go trzy dni wcześniej ukrzyżowano :) Twórca bardzo realistycznie odwzorował świat wczesnego średniowiecza a potem osadził w nim historię z tamtego okresu. Jak się nie podoba zawsze można obejrzeć jakichś netflixowych wikingów XD

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Chłopy widać mają wiedzę i się interesują wypisując naprawdę tonę świetnych szczegółów a ty się dowalasz o pierdołe w filmie w którym świat mitologiczny przeplata się z rzeczywistym a całość ogląda się jakby ktoś zekranizował mit.

To może pogadamy o tym jak Ikar mógł latać bo przecie nie da się latać mając dorobione skrzydła XD

PierdoIeni malkontenci z filmwebu

ocenił(a) film na 1
WTTW_FILM

P.S Co ty bredzisz? P.S .....TWOJA STARA!!!

ocenił(a) film na 8
lupus198116

No tak, 3/10 a po komentarzu widać że człowiek na poziomie XD

ocenił(a) film na 9
sarpedon

Przyłączam się do podziękowań!

ocenił(a) film na 8
sarpedon

Bardzo ładne napisane. Bilet do Walhalli się należy!

ocenił(a) film na 8
Grifter

nie tyle bilet co podwózka przez amazonkę :)

sarpedon

Zupełnie się zgadzam, że to pozycja dla nerdów historycznych i dla tych co sagę... w ogóle znają.

5 gwiazdek za śliczne oświetlenie, kompozycje scen oraz przygotowanie Eggersa do tematu o kulturze tamtych lat, na tym plusy się kończą i po obiecującym początku otrzymujemy scenę mordu ojca głównego bohatera przez kogo? Jakże by inaczej - przez brata, który już na początku został przedstawiony jak okrutnik (ale rączkę brata ucałował).

Mimo, że na ówczesnego króla napada cała banda z bratem (jeszcze w hełmie) na czele, to bez problemu dzieciak-główny bohater na luzie ucieka i chowa się za jakimś drzewem czy kamieniem 40 metrów dalej - nikt nie kwapi się nawet, żeby go gonić.

Dopiero po zabiciu króla brat uświadamia sobie, że może to i dobre by było złapać i zabić dzieciaka, który schował się już pod innym drzewem. Głupi żołdacy biegną przed siebie nawet nie myśląc, że to całkiem niezła kryjówka, żeby ją sprawdzić. Amleth okazuje się jeszcze głupszy, bo po dosłownie 5 sekundach wychodzi spod drzewa. Zostaje więc złapany po kolejnym 5 sekundach. Żołdak nie ma jednak szczęścia bo w potyczce z niewinnym dzieciakiem traci nos od cięcia noża Amletha. Do tego kolegi wrócimy za chwilę.

Chwilę później widzimy całkiem niezłą scenę mordu w wiosce. Amleth, żeby się zamaskować zakłada na siebie czerwoną płachtę i jakoś nikt nie zwraca na niego uwagi. Kolega bez nosa wraca i melduje, że dzieciak utopił się w morzu (chyba wstydzi się przyznać, że mu uciekł, ale ch*j tam i tak nikt nie drąży). Dzieciak tym czasem zdobywa łódź i powtarzając w kółko, że się zemści i odzyska matkę płynie przed siebie w morze).

Mija nieokreślona ilość lat, a nasz Amleth ciągle wiosłuje, tym razem niczym Ben-Hur jako jeden z żołdaków jakiejś grupy dzikusów-niedźwiedzi, którzy tańczą i wyją wokół ogniska.

W następnych dniach napadają na wioskę, mordują innych wojaków i palą kobiety i dzieci. Amleth przynajmniej czeka tylko aż go ktoś zaatakuje, więc przynajmniej tyle z jego moralności.

Po jakimś czasie Amleth przypomina sobie o tym, że morderca ojca; jego wuj ciągle żyje i ma się całkiem dobrze, więc się trochę ogarnia, ścina włosy i wskakuje jako niewolnik do łodzi, żeby odzyskać matkę i się zemścić. Po drodze poznaje mistrzynię świata w szachach, która jest trochę smutna, że gra w tego typu produkcji.

Tutaj trzeba skrócić całą akcję, która dzieje się na ziemiach Fjolnira i bezsensy:

- Amleth zdobywa miecz, który wysuwa się z pochwy tylko w nocy, w magicznej walce umysłów niczym w Shinobi z 2005
- Amleth ratuje durnego syna Fjolnira, który tak przejmuje się grą, że wlatuje w szale na boisko i dostaje strzała od wielkiego niewolnika, ale nikogo to nie obchodzi jak durnego mają potomka i jak fajnego Amletha jako niewolnika
- Amleth dowiaduje się od swojej matki, że jego ojciec był zły i w sumie to całkiem dobrze, że został zabity. Mamy tylko punkt matki, więc widz nie może zweryfikować czy to prawda. Po chwili matka leci w ślimaka z Amlethem - swoim synem i mówi, że jak wszystkim pozabija to będą razem rządzić. Potem jednak coś jest nie tak i matka mówi, że Amleth jest tak samo zły jak jego ojciec. Potem jeszcze Fjolnir mówi coś o tym jak bardzo zły jest Amleth. (No tak, bo przecież morderstwo brata i części swojego plemienia to taka k*rwa dobra rzecz, a Amleth to w ogóle nie ma powodu do złości, że został ograbiony ze swoich praw do tronu i że zabito mu ojca)
- najbardziej chora scena filmu - Amleth zabija matkę i brata (małe dziecko) i tyle, po chwile wchodzi Fjolnir, zabiera zwłoki jak szmaciane lalki i mówi, że ostateczna solówka będzie w wybuchającym wulkanie.
- Amleth przychodzi na ostateczną solówę, zabija wuja, ale sekundę przed tym także otrzymuje finałowe cięcie w brzucho, także umiera - END OF STORY, napisy końcowe.

---------------------------------------------

Kilka głupot, które pominąłem:

- beznadziejna scena 3D z drzewem życia, psująca immersję całej produkcji; w dodatku powtarzana, przez przynajmniej 3 razy (tak samo jak wybuchający wulkan).
- zero chemii i relacji między bohaterami, ani jednego bohatera, z którym chcielibyśmy się utożsamiać, lub który by nas czymś zaskoczył.

Uprzedzam, że nie jestem zaznajomiony z sagami, oglądałem jako widz, który nie miał co do filmu żadnych oczekiwań, ba - nie oglądał nawet traileru.

Wizualnie całkiem ładnie, jednak uważam, że 2,5 h to stanowczo za długo. Można byłoby to zamknąć spokojnie w 1,5 h.

90 mln $ na to, to strata pieniędzy na produkcję. Mogli by się przynajmniej postarać o ładniejsze efekty drzewa życia, jest przecież tylu utalentowanych artystów.

Żałuję czasu poświęconego na ten film.

ocenił(a) film na 7
mgolab

funfact "scena 3d z drzewem życia" wcale nie była 3d. Eggers unika cgi jak to tylko możliwe i w tej scenie użyte są głównie efekty praktyczne. Dym został nagrany a drzewo to makieta za zawieszonymi manekinami.
Anya Taylor Joy wybiła się właśnie na filmie Eggersa "the Witch" jako 17 latka wiec raczej nie "jest trochę smutna, że gra w tego typu produkcji."
Cała fabuła bardzo blisko odwzorowuje historię na której bazowany był szekspirowski Hamlet a ten raczej znany jest bardzo dobrze w ogólnej świadomości społecznej- jest lekturą szkolną w podstawówce a ci co nie czytali znają na pewno fabułę chociażby Króla Lwa. Krytyka głównych punktów fabularnych adaptacji tak znanego dzieła trochę mija się z celem moim zdaniem.

kimiooon

Jeżeli chodzi o 3D - powiem jedno - Łał, nie spodziewałbym się tego:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Devouer

Przeczytaj raz jeszcze to może zrozumiesz i zważaj na słowa. Możesz sobie teraz pisać co chcesz, ale pamiętaj, że obrażanie innych w necie, czy realnym świecie jest bez sensu. Nie pozdrawiam frustracie.

ocenił(a) film na 4
mgolab

Jako fanką Islandzkich sag zgadzam się z każdym słowem

annikki27

Teraz wiem, że trochę źle podszedłem do oglądania tego filmu, ale jednak pierwsze odczucie było takie jak opisałem powyżej:)

ocenił(a) film na 8
mgolab

Moim zdaniem ten film trzeba brać bardziej jako baśń. Ty podchodzisz do tego jakoś inaczej i psuje Ci to seans. Głównie mają ruszać w tym filmie wizualia

jarr25_filmweb

Tak, wizualnie i pod względem oświetlenia oraz operatorki - cudo:)

ocenił(a) film na 7
sarpedon

Jedna uwaga – magia nie jest domeną kobiet, tylko jeden jej typ we wierzeniach wikingów był – seidr – i tylko Odyn z mężczyzn poznał jego tajniki, ponieważ był najwyższym specjalistą z zakresu magii, pewnie chciał wiedzieć wszystko :)

ocenił(a) film na 9
Rokamadour

ok, dzięki za uwagę

użytkownik usunięty
sarpedon


Sarpedon, bardzo Ci dziękuję za tak dokładne i szczegółowe przywołanie odniesień historycznych, to ogromna wartość wiedzieć jak wiernie odwzorował świat Eggers.
Sama zastanawiałam się czy Olga mówiła w SCS w scenie na łódce podczas uspokajania jednej z kobiet.

Osobiście uważam film za bardzo dobry, ale istotnie nie dla wszystkich z uwagi na tenże hołd oddany folklorowi nordyckiemu. Nie do końca zgadzam się z opiniami, które głoszą psychologiczną płytkość. Przeciwnie, mam wręcz poczucie, iż piekielna Lady Makbet w skandynawskim wydaniu i wprowadzony przez nią plot-twist mógł wprowadzić bardzo wielu widzów w dysonans poznawczy, stąd też tak radykalne, pełne niechęci komentarze.
Bardzo lubię kino tworzone przez Eggersa, na film poszłam pełna oczekiwań i nie czuję, żebym się zawiodła. Ten świat ma w sobie realną żywotność - zdjęcia, muzyka, gra aktorska, scenografia i kostiumy są na bardzo wysokim poziomie. Myślę, że nie można też tutaj stosować kryteriów logiki, które stosowalibyśmy w filmie wyzbytym ducha fantastyki. To brutalna i mroczna baśń, ale w mojej opinii jak najbardziej warta zobaczenia.

ocenił(a) film na 9

Olga na pewno mówi w jakimś archaicznym słowiańskim języku, gdy berserkerzy podchodzą pod wały osady ktoś na blankach krzyczy coś w stylu "Ej! Niedźwiedzienogi! Niedźwiedzienogi!", albo coś w tym stylu, końcówka jest dla mnie zbyt trudna do zrozumienia. Można to sprawdzić na YouTube, ten klip z filmu jest opublikowany.

użytkownik usunięty
sarpedon

Wydaje mi się, że będzie to prasłowiański, na starocerkiewnosłowiański chyba było ciut za wcześnie, aczkolwiek nie wiadomo co dokładnie oznacza enigmatyczne "wiele lat później" po ucieczce Amletha. Nie sądzę, żeby miała to być wieloletnia różnica czasowa z uwagi na statystyczną długość życia w tamtym okresie czasu.

ocenił(a) film na 9
sarpedon

Zastanawia mnie jeszcze fakt dodania tam lisa. Czy przypadkiem tutaj nie wkradł się błąd? Lisy i ich znaczenie byly mocno powiązane z mitologia Japońską, zdziwiłem się widząc to w tym filmie :(

użytkownik usunięty
andrzejek7

Hejka Andrzej, otóż niekoniecznie - jedna ze starosłowiańskich bajek to Lisichka- Sestrichka, polecam też rzucić okiem na pojęcie trickstera, którego lis bardzo często reprezentuje z uwagi na konotacje ze sprytem i przebiegłością ;)
Znalazłam też informację, że w mitologii celtyckiej lis był uważany za przewodnika dusz. Większość zwierząt ma symbolikę zróżnicowaną kulturową, warto poszperać!

ocenił(a) film na 9
andrzejek7

Co jest dziwnego w umieszczeniu w filmie o Skandynawii w X wieku zwierzęcia, które występuje w tym rejonie od tysięcy jeśli nie milionów lat? Gdyby umieścili tam strusia albo psa dingo to rozumiem zdziwienie :)

ocenił(a) film na 9
andrzejek7

Aż sprawdziłem, w momencie kolonizacji Islandii przez uchodźców z Norwegii (Fjolnir i jego rodzina) na Islandii żyły jedynie dwa gatunki ssaków (niedźwiedź polarny i lis polarny), ślimaki, żaby, kilka gatunków ptaków. Wszelkie szczury, myszy czy renifery zostały tam zawleczone później. Twórcy nie mieli wielkiego wyboru :)

ocenił(a) film na 4
sarpedon

Scenografia i rekwizyty są dodatkiem do filmu, na pewno znaczącym ale nie przesądzającym o jego jakości. Gdybym chciał zobaczyć to wszystko poszedł bym do muzeum a nie do kina. Film przedstawia banalną historię w dość krwawy sposób, to za mało na wielkie dzieło. Jest bardzo przeciętny.

ocenił(a) film na 7
sarpedon

Ale też sporo z fantasy ten film ma. Ten pierwszy atak berserkerów ze wspinaniem się po murze przy użyciu siekierki, no to jest czysty żart. Idealnym celem do strącenia by byli tak wchodząc.

Na pewno się zgodzę z faktem, że nasz bohater nie jest dobry, nie o to chodzi by mu kibicować.

W ogóle zbroi to w tym filmie w sumie nie ma. Jakieś tam koszuliny noszą wojownicy, ale o kolczugach to nikt nie słyszał, zero pancerzy zupełnie, tutaj to bieda akurat. Jedyny w zbroi no to faktycznie ten Draugr był, ale on to akurat Elden Ringiem inspirowany jest :D

A finałowy kadr to normalnie jak w Excaliburze Boormana, podobne rozstrzygnięcie.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

Zero zbroi :) ? Aurvandil siedzi w nitowanej kolczudze w swojej hali, bardzo ładne ujęcie. Fjolnir mordując brata ma na sobie zbroję lamelkową, jest to dość dyskusyjne ponieważ takie modele były popularniejsze raczej na Stepie Pontyjskim (koczownicy), ale można na to przymknąć oko. Ten sam Fjolnir na Islandii podczas finału chodzi w kolczudze (ma ją na sobie żegnając się z rodziną), jeden z jego siepaczy (wysoki blondyn z brodą) cały czas chodzi w kolczudze. Także ja pamiętam co najmniej cztery zbroje (trzy kolczugi i jedną lamelka). Podstawą uzbrojenia elity i ciężkiej piechoty w tamtym czasie były właśnie kolczugi, których nijak nie uświadczysz w produkcjach serialowych. Nie wiem co rozumiesz przez "pancerz"? Większość walczących była jednak zbyt biedna i w tamtych czasach miałaby jedynie drewnianą tarczę, włócznię i może jakiś hełm (też nie wszyscy). Dyskusyjna jest scena z berserkerami ponieważ nikt nie ma pojęcia jak naprawdę walczyli i co na sobie nosili, sagi mówią, że szli do walki "bez zbroi" - nie wiemy czy biegli więc w koszulach, nago czy w innych majtkach.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

Proponuję przejrzeć zdjęcia z filmu opublikowane przez filmweb, ja tam widzę co najmniej cztery kolczugi i jedną lamelkę :)

ocenił(a) film na 9
RipRoy

Duplikaty, odświeżanie wiadomości działa tutaj beznadziejnie.

ocenił(a) film na 9
RipRoy

"Jedyny w zbroi no to faktycznie ten Draugr był, ale on to akurat Elden Ringiem inspirowany jest :D" Nie wiem nic o Elden Ring, wiem zaś że cały rynsztunek Draugra jest oparty na znaleziskach z epoki Vendel. Pancerz, naramienniki, nagolennice to kopia znaleziska z grobu nr 8 z Valsgarde. Tarcza Draugra ma okucia z krukami charakterystyczne dla okresu Vendel, podobnie hełm, rynsztunek i miecz. Wszystko jest składanką znalezisk z tamtej epoki. Jeżeli w jakiejś grze komputerowej pojawia się podobny set to raczej dlatego, że jej twórcy również opierali się na tych samych znaleziskach :) Inna sprawa, że wojownik z tej epoki nie mógłby zostać pochowany na Islandii gdyż była wtedy niezaludniona, to jest fantasy :)

sarpedon

Możesz podać źródło tych informacji, chętnie dowiem się więcej.

ocenił(a) film na 9
freeq

Kilka z nich to moje prywatne spostrzeżenia, ale możesz dowiedzieć się więcej z artykułu pisanego przez rekonstruktorów: https://papaya.rocks/pl/opinions/wiking-historia-podkoloryzowana-pytamy-eksperto w Poza tym jest cała masa ciekawostek na IMDB https://www.imdb.com/title/tt11138512/trivia/?ref_=tt_ql_trv Analiza sceny na Rusi prowadzona przez reżysera https://www.youtube.com/watch?v=Wiok2I3al7E Co do pogrzebu Ibn Fadlana - sam zrobiłem na moim kanale (Mroczne Wieki) odcinek o pochowku i jego symbolice https://www.youtube.com/watch?v=OZ-Uz7LnGpk&t=4s

sarpedon

Specjalnie założyłem konto, żeby tylko podziękować za robote jaką robisz na kanale Mroczne Wieki. Jesteś mega. Tak jak film :) Live long and prosper! :)

ocenił(a) film na 9
Marcin_Bochenski

a dziękuję :)

ocenił(a) film na 10
sarpedon

Tak czytam, czytam i myślę sobie kumaty gość. Wreszcie się okazało - to twórca Mrocznych wieków. Tak trzymać! Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
nielubieczosnku

Dziękuje, niedługo wrzucimy na kanale długą analizę Northmana.

ocenił(a) film na 9
sarpedon

Nie wiem nic o tych czasach, sagach i ludziach, ale fantastycznie, że są tacy jak Ty, którzy dzielą się swoją wiedzą.

ocenił(a) film na 8
sarpedon

Czy możesz się do mnie odezwać na priv? Zależy mi na czasie.

ocenił(a) film na 6
streamus

Czy ludzie z Rusi byli poganami i czcili Światowida, czy byli chrześcijanami?

ocenił(a) film na 9
aguskabudny

Ludzie z Rusi w tamtych czasach (początek X wieku) w przeważającej większości byli poganami. Pomimo że oficjalny chrzest Rusi miał miejsce dopiero w 988 roku we wcześniejszym czasie można było spotkać na Rusi chrześcijan, którzy byli jednak w mniejszości. Chrześcijanie wystepowali w drużynie księcia Igora (944 rok), jego żona, księżna Olga przyjęła chrzest w latach 50. X wieku. Rusini nie czcili "Światowida" (błędna, XIX-wieczna nazwa bóstwa o czterech twarzach, prawidłową jest "Świętowit" którego czczono na Rugii).

ocenił(a) film na 6
sarpedon

Jesli mowa o historycznych nerdach, to wydaje mi sie, ze w 895 roku powinno byc jeszcze sporo drzew na Islandii ;p

ocenił(a) film na 9
camar

Wydarzenia na Islandii mają miejsce w drugiej dekadzie X wieku, ale tak, do 30% powierzchni wyspy powinny pokrywać gęste zarośla i lasy brzozowe. Widzimy że ludzie palą sporo ognisk, ale nigdzie nie ma lasów, to jest detal którego nie dopracowano.

sarpedon

Kolego nie pytajmy dlaczego i jak to możliwe - cieszmy się, że takie coś powstało przed naszą śmiercią. Na pohybel dzieciarni wychowanej na cukierkowych Avengers.

sarpedon

Zgadzam się z wymienionymi punktami.

Jeśli chodzi o oczekiwania, to w ogóle nie spodziewałem się historii, która podczas seansu będzie kojarzyć mi się z Conanem Barbarzyńcą z Arnoldem Schwarzeneggerem w roli głównej (śmierć rodziców, niewola, tułaczka, miłość, planowanie zemsty, odnalezienie miecza itp).

Natomiast przez dużą ilość "wizji" film momentami robił się nużący bądź komiczny. Oczekiwałem czegoś bardziej realistycznego (nie licząc historycznych odniesień) np. jak to możliwe, że co noc niewolnik spacerował sobie po osadzie gdzie chciał i kiedy chciał, albo jak sprawił, że przez wycie z pagórka wszystkie psy zaatakowały swoich właścicieli? To już było strasznie naciągane. Tak jak napisałeś to film historyczny, a nie fantasy.

ocenił(a) film na 9
Popow85x2

Tak, też myślałem że będzie to film bardziej historyczny, okazał się jednak mroczną baśnią pieczołowicie osadzoną w realiach historycznych (chociaż oczywiście nie idealnie bo to niemożliwe). Czytałem oryginalną sagę o Amlecie Saxo Gramatyka i powiem, że to co widzimy na ekranie poza ogólnym zarysem fabuły nie ma z nią wiele wspólnego. I dobrze ponieważ literacki oryginał był dopiero pełen absurdów jak przekazywanie sobie znaków poprzez żuka przewiązanego źdźbłem słomy czy Amletem iluzorycznie zwiększającym swoją armią poprzez robienie atrap żołnierzy z martwych towarzyszy. Przeczytałem parę sag i jest w nich mnóstwo konwencji, które dla nas są dziwne i niezrozumiałe, ale w średniowieczu było spoko :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones